Najnowsze wpisy, strona 4


wrz 01 2003 .....:::::RODZICE:::::.....
Komentarze: 1
Moi rodzice zawsze wiazali ze swoimi dziecmi wielkie plany, aspiracje. Chcieli, abym byla normalna "dziewczynka", o usposobieniu bliskim usluznej panienki z XIX wieku. Co chwila zmieniali koncepcje na swoje "idealne dziecko". Byli bardzo niezdecydowani. Porownywali do kolezanek, ktore mi do piet nie dorastaly... Prowadzili intensyna walke z moim indywidualizmem i autsajderstwem, na rzecz przystosowania mnie do zycia w spoleczenstwie. Lecz jestem zbyt silna osobowoscia, aby mna sterowac i robilam dokladnie odwrotnie... Poprzez owa walke, przez wiele lat nie moglam sie zaakceptowac, co wiazalo sie z nieprzystosowaniem do zycia wsrod ludzi (i tu kolo sie zamyka...). Poglebiala sie moja depresja.
 
 
intelektualistka : :
wrz 01 2003 .....:::::DZIECINSTWO:::::.....
Komentarze: 5
Mojego dziecinstwa nie wspominam zas zbyt chetnie. Żyłam niczym krolewna - w zlotym palacu. Mialam wszystko, ale tak naprawde nie posiadalam niczego... i tak tez pozostalo do dzis. Przez rodzicow stalam sie zamknieta w sobie introwertyczka. Uczyli mnie egoizmu (z niklym rezultatem), wpoili zasady "licz tylko na siebie", "nie ufaj nikomu i niczemu", "pracuj, ucz sie, bo zostaniesz sprzataczka". Jako male dziecko znalam szara, okrutna rzeczywistosc wlasciwie od podszewki. Bylam wrazliwa dziewczynka, zbyt wrazliwa..., ktora przezywala kazda bure i krytyke, niczym koniec swiata. Nieustannie krytykowano mnie, nigdy nie chwalono, bowiem wg. opinni rodzicow bylam -"rozpuszczona jedynaczka",
 
W rzeczywistosci zas, trudnym dzieckiem, despotycznym, silnym, bezkompromisowym, ale w glebi duszy wrazliwym.
 
 Przez lata zaczelam zamykac sie w sobie-poprzez niezrozumienie, nieakceptacje, autsajderstwo, poczucie, iz moje reakcje, a w szczegolnosci mysli egzystencjonalne i dotyczace spraw codziennych, sposob pojmowania swiata, sa zle.
 
Nigdy nie bylam szczesliwa, zawsze na skraju spoleczenstwa; do teraz... Albowiem wreszcie spotkalam ludzi bliskich mojemu sercu, akceptujacych mnie taka, jaka jestem, dla ktorych atutem jest moja innosc, glebokie pojmowanie swiata, artystyczna dusza. Wreszcie moge powiedziec:"JESTEM SZCZESLIWA"!!! Czerpie z zycia to co najlepsze. Ksztalce sie, wznioslam na arkany wiedzy. Teraz brakuje mi tylko kogos, kto w bezposredni, bezczelny sposob dotrze do mej duszy. Przed kim otworze sie, zaufam i nie bede bala sie wyjawic swych gleboko ukrytych mysli... Moze wlasnie owa osoba okarzesz sie ty??
 
intelektualistka : :
wrz 01 2003 .....:::::SAMOBÓJSTWO:::::.....
Komentarze: 1
Samobójstwo to zbyt prosta droga do nicości... Jest to czyn pierwotny, niegodny człowieka opierającego swe życie na instynktach wyższych,  konformistyczny. O stokroć łatwiej jest umierać, aniżeli żyć. Jednakże w skrajnych przypadkach jest ono dopuszczalne. Bowiem każda jednostka posiada wolną wolę i ma prawo decydować o swojej egzystencji.
 
 
 
intelektualistka : :
sie 31 2003 .....:::::ROZBUDZANIE ZMYSŁÓW:::::.....
Komentarze: 2

Lubie muskac, glaskac, piescic, drapac, draznic, smakowac, piescic. Rozbudzac wszystkie zmysly. Wprawiac w stan blogosci, spokoju, az do momentu, gdy zrzucamy wszystkie maski. Jestem pozornie delikatna, bowiem w owej subtelnosci kryje sie gleboko ukryta sila. Okrecam ludzi i mezczyzn wokol palca. Sprawiam, iz graja na scenie niczym kukielki w przedszkolnym przedstawieniu, pociagam za wszystkie sznurki. W mezczyzni musza byc dla mnie wyzwaniem. Szukam w nich sily, trudnego charakteru, notorycznego slowa "NIE". Musza mnie ujarzmiac, poskramniac.

intelektualistka : :
sie 31 2003 .....:::::NAMIĘTNOŚĆ:::::.....
Komentarze: 0

Namietnosc...- demoniczna, perwersyjna, wedlug niektorych powstala z rak samego Luis Cypherra,  ekshicjonistyczna,  pozwalajaca poznac czlowieka od strony niedostepnej dla  zwyklych smiertelnikow, wyostrza wszelkie zmysly, integralna z intelektem, duchowoscia, fizycznoscia i percepcja..., piekna, ale i zarazem szalenie niebezpieczna... Pierwotna i oparta na instynktach wyzszych.

 

intelektualistka : :