Komentarze: 10
Idealizm..., marzenia...- wietrzeja wraz z czasem, tchnac efemeryzmem, nadzieja, dajac niezmierzana sile walki.
Dawniej nie wierzylam w ich urzeczywistnienie- wydawaly sie byc zbyt odlegle, wyabstrahowane, zas ciagle batalie z przeciwnosciami losu odsuwaly je na krance swiadomosci. Jednakze dzis staly sie blizsze, niz kiedykolwiek...
Czy zdarze zrealizowac chociaz te najwazniejsze, ktore towarzysza mi od wczesnych lat dziecinstwa, nim dosiegna mnie wieczne czeluscia?? Czy nie pograze sie w gonitwie o slawe, pieniadze?? Ktos kiedys rzekl, iz zostalam stworzona do wielkich rzeczy... Marnie skoncze, lub tez osiagne wszystko... Moze jest w tym troche prawdy...